Moja ostoja. Mój letni domek. //My cottage house.//
Wakacje to wspaniały czas. Kocham lato. To jedyny okres, który chętnie spędzam poza miastem.Uwielbiam miejski gwar. Dziwisz się pewnie. Ja po prostu taka jestem. Kocham kawiarnie, lubię patrzeć na budynki i na ludzi, słuchać o czym mówią. Moje ukochane wakacje spędziłam w Paryżu, gdzie każdego dnia 15 godzin spacerowałam uliczkami miasta.
Jednak odkąd mam dzieci, wiele się zmieniło. To znaczy ja nadal kocham miasto, ale wiem, że oni potrzebują świeżego powietrza, obcowania z naturą, lasu i łąk do biegania i zabawy. Dlatego też od kilku lat część lata spędzamy w naszym letnim domku pod Łodzią. Zaprojektowałam go wraz z moim M i spełnia od wszystkie nasze potrzeby. Swojego czasu mogłaś go zobaczyć w piśmie wnętrzarskim, dziś zapraszam w te skromne progi ponownie.
Parter zajmuje część dzienna. na 35mkw mamy kuchnię, jadalnię i salon oraz łazienkę z prysznicem. Drzwi do łazienki zbudował mój mąż z desek odzyskanych z palet transportowych i są elementem przełamującym wszechobecną biel. Wnętrze jest monochromatyczne, wręcz ascetyczne nie bez powodu. Tu odpoczywamy, tu ładujemy baterie, tu skupiamy się na sobie i nie chcemy, aby obowiązki dnia codziennego zabierały nam ten wspólny czas. Stąd też brak dekoracji i mała ilość mebli, aby zminimalizować czas na sprzątanie i maksymalnie wykorzystać ten okres dla rodziny i przyjaciół, których tu chętnie gościmy.
Na pietrze znajdują się dwie sypialnie, jedna nasza i jedna dzieci. Tu spędzamy jedynie nocny czas, dlatego przestrzeń jest praktycznie nieumeblowana. Znajdują się tu najpotrzebniejsze rzeczy. Pewnie się zdziwisz, czemu śpimy z mężem praktycznie na podłodze, to z uwagi na nasze kłopoty z kręgosłupami. Jedynie spanie na twardej podłodze sprawia, że rano nie odczuwamy dolegliwości. Jeśli kiedyś uda się nam znaleźć materac, który sprawi, ze nie będą nas bolały plecy, z pewnością skorzystamy z oferty.
all pics: Ula Michalak
Jak się Tobie podoba moja ostoja? Masz też takie miejsce na ziemi?
Lena
Świetny, klimatyczny domek :)
Ula
Dziękuję