BlogTour2017 na Warsaw Home, czyli podróż do świata piękna.

I nie ma w tym tytule krzty przesady. Poziom tegorocznej edycji Warsaw Home obiecuje i aspiruje do iSaloni w Mediolanie. Świadomość wystawców odbiła się w lustrze ich stoisk. O miano najpiękniejszej wystawy mogłoby walczyć wiele stoisk. A niewiele było takich, których należało się wstydzić.

Dzięki inicjatywie BlogTour2017, którą miałam ogromną przyjemność zorganizować, dane mi było odwiedzić i przyjrzeć się z bliska kilku wybranym markom i ich prezentacji podczas Warsaw Home. Wraz kilkunastoma blogerkami wnętrzarskimi doświadczyłyśmy ogromnego progresu jaki dotknął świat wnętrzarski przez ostatnie lata. Ta rewolucja w prezentacji, marketingu i merchandisingu trwa już kilka lat i da się zauważyć przy każdej okazji czy to na Warsaw Home czy na Home Decor w Poznaniu. Jednak kilka marek wzniosło się na wyżyny i w mojej skromnej ocenie, tak zaprezentowaną ofertę można by przenieść bez żadnych zmian i kompleksów nawet do Mediolanu, na isaloni, do kolebki świata designu.

Ale po kolei. BlogTour2017 rozpoczął się spotkaniem z marką Barlinek, liderem w produkcji podłóg drewnianych. Kilka ważnych informacji i odpowiedzi na często zadawane pytania. Deskę barlinecką można kłaść na ogrzewanie podłogowe. Kolekcja Jean Marc Artisan jest całkowicie ręcznie wykonywana. W pierwszej połowie przyszłego roku pojawi się deska, która pozwoli uzyskać efekt francuskiej jodełki. Ta ostatnia wiadomość ucieszyła mnie szalenie. Jest to również dowód na to, że marka wsłuchuje się w tendencje i odpowiada potrzebom klientów.

Upust kreatywności zapewniła nam marka Carpets and more, dystrybutor i producent ręcznie tkanych dywanów, również z tak nie konwencjonalnych materiałów tak opony czy skórzane pozostałości po przemyśle modowym. Nawiązując do swoich patchworkowych kolekcji zaprosiła uczestniczki BlogTour2017 do stworzenia dywanu właśnie tą techniką. Powstałe działo zostanie zlicytowane, a pieniądze przekażemy na szczytny cel. O tej akcji z pewnością będę jeszcze pisać.

Silne związki z ekologią łączą również Belldeco, naszego kolejnego gospodarza. Marka zaprezentowała nam historię powstawania kolekcji tkanin i dywanów z kolekcji EcoEtno. To prawdziwe działa sztuki, tworzone tradycyjnymi metodami, bez wykorzystania jakichkolwiek maszyn. na kolekcję składają się dywany, pledy czy poduchy.

W świat nowoczesnych technologi z kolei wprowadziła nas marka Blanco i dystrybutor marka Comitor. Poprzez kulinarne zabawy doświadczaliśmy praktycznego designu, który w żadnych, najmniejszym nawet stopniu nie został pozbawiony estetyki. Przepiękne zlewozmywaki zintegrowane z deskami do krojenia i ociekaczami z pewnością podnoszą komfort pracy w kuchni.

Jedna z bardziej stylowych i eleganckich wystaw należała do marki Interium, dystrybutora tak reprezentacyjnych i luksusowych marek jak Formani, Mooi, Vibia czy Saba Italia. Aranżacja nawiązywała do światowych tendencji, wysokiej klasy meble podkreślały wysublimowane dodatki, pełne klasy i uroku.

Na pełną uwagę zasługuje koncept Euforma, powstały w miłości i pasji do polskiego wzornictwa. Twórcy bez kompleksów i z dumą prezentowali wybitne projekty najlepszych polskich marek, projekty nagradzane i dostrzeżone na najważniejszych konkursach, jak choćby „must have” na Lodz Design Festival. Marka skupia wielkich polskich producentów jak Noti czy Paged, ale także wspiera brandy, które dopiera stawiają pierwsze kroki, ale zawsze z dobrym designem z ręku.

Obok najlepszych polskich marek skupionych na wystawie Euformy, ramię w ramię prezentowały się światowe ikony designu, projekty kultowe, które mimo, że wciąż produkowane stały się legendami i przeszły do historii designu. W strefie Vitry i Mesmetric można było doświadczyć wygody sławnego Lounge chair’a małżeństwa Eamesów, podziwiać projekty Antonio Citterio, Vernera Pantone’a, czy Isamu Nouguchi. To historia designu w mikro pigułce. Liczę na więcej.

BlogTour2017 zakończył się polskim akcentem, wystawą Polskich Fabryk Porcelany Ćmielów i Chodzież. Wierzę, że wraz z powrotem mody na tapety do łask powrócą kryształy i porcelana. Liczę, że moda na powrót do tradycji i rzemiosła pozwoli odkurzyć to białe złoto pochowane gdzieś głęboko na dnie kredensów. Pragnąc umilić sobie każdy dzień namawiam do korzystania z każdej możliwości, aby szarą codzienność zamieniać w szczególne okazje. Nie bójmy się korzystać z życia, bo jest kruche jak porcelana. I tak jak strach przed upadkiem zabiera nam wiele szans i możliwości tak obawa przez zniszczeniem nie pozwala się nam cieszyć z pięknych przedmiotów, które posiadamy. A przecież te przedmioty są piękniejsze w naszych dłoniach niż za szkłem witryny w jadalni.

photos: Karolina Grabowska, Kaboompics

Byłaś również na tych targach? Masz podobne zdanie, czy może odniosłaś zupełnie inne wrażenie? Jestem ciekawa Twojej opinii. Daj znać, proszę.

Napisz komentarz