Kreacja Macieja Zienia dla marki Tubądzin w projekcie mojego domu marzeń. 

Lubię modę. Lubię bawić się strojem. Nie lubię wyglądać bylejak. Dlatego, nawet jeśli na codzień wybieram wygodę, to w stosunkowo eleganckim wydaniu. Podobny będzie mój dom. Stylowy, ale nie „niedotykalski”. Również dzięki kreacjom Maćka Zienia.

Cieszę się, że takie postaci jak Maciej Zień dokładają cegiełkę do świata wnętrz. Jeśli jesteś estetą to w każdym aspekcie. Wyczucie, smak i dobry gust się ma albo nie. On się może różnić, stylem, upodobaniami, ale po prostu w człowieku jest. Zgodzisz się ze mną?

Maciej Zień od 2000 roku buduje swoją markę, która niezmiennie kojarzy się z luksusem, elegancją i perfekcyjnym wykonaniem. Od 10 lat łączy pasję do mody i wnętrz, dzięki współpracy z marką Tubądzin. Pierwsze kolekcje inspirowane ulubionymi metropoliami artysty spotkały się z wielkim uznaniem i szybko zyskały popularność. Płytki z linii Paris to już klasyka designu.

Najnowsza kolekcja Maćka Zienia dla marki Tubądzin mnie zachwyciła. Naturalnie odwzorowany rysunek Carrary na wielkich formatach płytek Monolith robi ogromne wrażenie. Z kolei Black Pulpis w błyszczącym wykończeniu to szyk i elegancja sama w sobie. Podobnie jak kreacje Maćka prezentowane na wybiegach.  

góra: Black Pulpis, dół: Specchio Carrara

Linia Grand Beauty, na którą składają się kolekcje Amber Vein, Black i Grey Pulpis, Specchio Carrara w ostatnich tygodniach powiększyła się o kolejne elementy, Terrazo, Duke Stone i Scoglio Grigio. Tak szeroka oferta daje ogromne możliwości aranżacyjne dla architektów i projektantów.

Serce moje jak i mojej ukochanej projektantki, Magdy Sobuli skradły dwie kolekcje, Specchio Carrara w satynowym wykończeniu, oraz bezkompromisowa i szykowna Black Pulpis w połysku. Każda z tych propozycji pozwala osiągnąć zupełnie odmienny efekt. Pierwsza tworzy elegancką, ale subtelną i delikatną przestrzeń. Druga zaś, stylowe, dość wyrafinowane i okazałe wnętrze. 

   Specchio Carrara wykorzystałyśmy do aranżacji głównej łazienki. Wraz z chromowanymi bateriami i białymi ścianami wykreowałyśmy delikatną, ale niezwykle szlachetne wnętrze.   

  

Black Pulpis w gościnnej łazience to swego rodzaju szaleństwo. Pokaz możliwości, pomysłowości, ale i mojego dystansu do aranżacji wnętrz i do samej siebie. Bo z wnętrzami jest jak z modą, nie trzeba ich traktować dosłownie i super poważnie. Dobrze jest wprowadzić element przekory i zabawy.