Progress in my kitchen
Remont w mojej kuchni wszedł w kulminacyjną fazę. Zakończyły się prace budowlane, który (O DZIWO!!!), posuwały się zgodnie z harmonogramem i obeszło się bez niespodzianek. To co? Kto chce nr do mojej ekipy? :)
Aby nie być gołosłowna przygotowałam kilka zdjęć, relację z przebiegu prac. Zobaczcie z jakiego punktu startowaliśmy i co do tej pory osiągnęliśmy. Mój ulubiony element do tej pory to farba tablicowa marki Benjamin Moore. Farbą pomalowałam tą cześć ściany która będzie tłem dla ekspresu do kawy. Dlatego żadna zapiska nie umknie mojej uwadze, bo jak wiecie jestem wielkim kawoszem i ekspres włączam zaraz po przebudzeniu. Tapeta, którą pokazywałam Wam już wielokrotnie znajdzie się na przeciwko wejścia.
Najbliższe dni to montaż nowych mebli. Jak wiecie całą zabudowa robiona jest wg mojego projektu z płyt meblowych marki Pfleiderer. Na szczęście Pfleiderer jest dość popularną marką wśród producentów płyt meblowych i blatów kuchennych i mają swoje przedstawicielstwo w każdym większym mieście (punkty sprzedaży znajdziecie TU). Dzięki temu mogę otrzymać wybrane kolory płyt od ręki na miejscu. Teraz wszystko w rękach moich stolarzy. Can’t wait!!! :)
You might also like:
Beach Club NATUREL!
Renata
Zapowiada się świetnie, ciekawa jestem jakie meble zaprojektowałaś. Mam wrażenie, że Twoja kuchnia jest dość trudna w urządzaniu, ale to co widać zapowiada coś bardzo ciekawego. Kafle rewelacja!!
admin
dzięki Renata. To był dość trudny wybór. A co do mebli, to do spotkania ze stolarzami byłam pewna, że to bardzo prosty do wykonania projekt :)