Od kilku miesięcy prowadzę intensywne działania, aby przemienić moje mieszkanie na takie, które będzie zgodne z moją estetyką. Teraz moje serce bije w rytmie amerykańskiego glamouru, zatem staram się na swoją nutę wprowadzić kilka charakterystycznych dla tego stylu elementów.

Te meble czy dekoracje, które nie korespondują z eleganckim glamurem, ale są dla mnie ważne, darzę je sentymentem, oczywiście zostaną ze mną, dlatego też napisałam, że przeprowadzam metamorfozę pod moje dyktando. Chcę aby mój dom był zgodny ze mną, a nie katalogowym odzwierciedleniem amerykańskiego glamouru. Zresztą ta odmiana glamouru dopuszcza różne wariacje i zapożyczenia, z uwagi na wielonarodowość i wielokulturowość mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Dlatego też nie czuję się winna profanacji, gdy przy eleganckiej tapecie w geometryczne romby stoi rustykalna ławka, czy pod szlachetną, oberżynową ścianą mam biurko ze starego Singera. To są elementy które darzę szczególną sympatią, o czym pisałam TU. Jednak całość mieszkania chciałabym utrzymać w eleganckim, klasycznym charakterze, z piękną dębową podłogą, ciemną kolorystyką na ścianach i spektakularnym oświetleniem. Większość ścin ma już oczekiwany kolor, o podłogę zadbałam szczególnie, gdyż to kluczowy element w każdym domu. Zajmuje największą powierzchnię, jest najbardziej widoczna, a zatem ma największy wpływ na wygląd wnętrza. Aby osiągnąć naprawdę spektakularny efekt sięgnęłam po podłogę z najwyższej półki. Ręcznie postarzana z kolekcji Jean Marc Artisan deska zmieniła mój do nie do poznania.  Również pojawia się coraz więcej złotych detali jak np stelaż przy fantastycznych stolikach czy konsolach Uncommon, których blaty są zrobione z łączonego marmuru.

W  takim też stylu będą moje święta. Nie wiem czy nie zabrzmi to wyniośle, a nawet arogancko, ale marzy mi się podniosła atmosfera, eleganckie nakrycie stołu, niebanalna choinka, ciepło i luksus w postaci czasu wolnego spędzonego z rodziną i przyjaciółmi.

Cytując Kasię, projektantkę i autorkę bloga HomeGlamourNow, przytoczę definicję stylu „Glamour (tłumaczenie z ang.) – czar, blask, urok, splendor, przepych. Żeby naprawdę zrozumieć znaczenie tego słowa, trzeba jednak przeczytać jego definicję po angielsku. Glamour (słownik jęz. angielskiego) – The quality of fascinating, alluring, or attracting usually associated with striking beauty, luxury or celebrity. Co w wolnym tłumaczeniu brzmi tak: jakość związana z fascynującą, pociągającą atrakcyjnością, wynikająca z połączenia uroku, klasy i dobrego wyglądu.” To było podstawą do stworzenia stylizacji mojego domu w Bożonarodzeniowym nastroju.

Szalenie dumna jestem z metamorfozy mojego salonu. Z dość zimnego, przeobraził się w przytulny i elegancki. Na ten efekt złożyło się wiele elementów. Wyżej wspomniana drewniana podłoga Jean Marc Artisan z kolekcji Voyager, piękny dywan płasko tkany w odcieniu złota z czarnymi detalami z Komfortu, który koresponduje z wzorami na tapecie od Tikkurili. Kanapa została ta sama, ale wygląda subtelniej, dzięki oberżynowej ścianie kolekcji Tikkurila Duett Mosaic Fig i bardziej luksusowo, dzięki dekoracyjnym poduszkom z home&you. Spektakularne stoliki zgodne z najnowszymi trendami z marmurowymi blatami i złotymi, lśniącymi nogami bądź matowym, czarnym stelażem zamykają strefę wypoczynkową w moim salonie.

Szklane świeczniki tworzą nastrój wieczorami, a porcelana sprawia, że każda filiżanka kawy czy herbaty to prawdziwe święto. Te elementy wybrałam z oferty Piękno w domu.

Również stylizacje na świąteczne przyjęcia będą w podobnym anturażu. Stół okryję eleganckim, grafitowym obrusem ze srebrną aplikacją. Podstawą stylizacji stołu stanowić będzie ręcznie dekorowana złotem i platyną porcelana MariaPaula.

Przytulność i ciepło a także komfort i wygodę w zimowe wieczory zapewnią mi poduszki pledy. Te ze sztucznego futra czy piór znalazłam w ofercie home&you.

stylist: Ula Michalak, Photos: Karolina Grabowska, Kaboompics.

Już dziś życzę Wam wiele ciepła i serdeczności w te nadchodzące dni.