4 cenne rady, jakie otrzymałam od projektantów wnętrz.

Lubię ludzi. Lubię słuchać mądrzejszych od siebie. Nie mam kompleksów na tym punkcie. Erudycja inspiruje mnie i motywuje do pogłębiania swojej wiedzy, szczególnie jeśli odkrywam ją u moich rozmówców, którzy są ekspertami w dziedzinie. Uważam, że należy czerpań całymi garściami od mądrzejszych od siebie, prosić o pomoc, korzystać z usług specjalistów.

Nie muszę znać się na wszystkim. Nie uważam się za eksperta w projektowaniu wnętrz, stylizacji też cały czas się uczę i odkrywam nowe możliwości. To właśnie te możliwości, których poznaję coraz więcej spowodowały, że gdy przyjdzie mi budować, czy remontować duży dom, to swoje kroki najpierw skieruję do architekta wnętrz, aby pomógł mi okiełznać moje pomysły i mnie samą w dążeniu do idealnego wnętrza mojego wymarzonego domu.

Dojrzewam do domu. Obecnie mieszkam w mieszkaniu, dużym, z pięknym widokiem. Jednak nieuchronnie zbliża się czas przeprowadzki do domu. Będzie to raczej stary dom do remontu, gdyż nie chce mieszkać daleko od miasta, a w obrębie Łodzi o działkę pod budowę jest trudno. Szczególnie w przystępnej cenie. Pogodziłam się z myślą, że będzie to dom do remontu. Paradoksalnie chyba będzie to dla mnie lepsze. Bo kompromisy, które będę musiała udźwignąć nie będą tak bolesne, bo są jakby wpisane w dom, który już powstał, który kupię. Obawiam się, że budowa nowego namnożyłaby tych kompromisów dużo więcej i nie byłyby one tak łatwe do zniesienia. Wiesz co mam na myśli?

Tak czy inaczej, teraz jest czas gdzie zbieram swoje pomysły, które chciałabym zrealizować w ramach tworzenia mojego domu, słucham rad projektantów, zapisuję obserwacje i dotychczasowe doświadczenia, szczególnie dot funkcjonalności domu.

Podzielę się z Wami kilkoma cennymi radami jakie usłyszałam od architektów, które warto przemyśleć, gdy przyjdzie czas budowy/remontu domu i aranżowania wnętrz.

1.Jasne, uniwersalne kolory nudzą się szybciej.

Ale jeśli chcesz pomalować wszystkie ściany na biało potrzebujesz sztuki! Zgadzam się tak bardzo, że zastosowałam już teraz w moim mieszkaniu obie te teorie jednocześnie. Uważam bowiem, że sztuka, tym bardziej kolorowa potrzebuje ciemnego, intensywnego tła, które podbija barwy na obrazach. Na białych ścianach traci swoją ekspresję. Na jasnym tle dobrze się będą prezentować grafiki, szkice i minimalistyczne, abstrakcyjne dzieła.

2. Nie łącz w pary poduszek z narzutą na łóżku w sypialni.

Tylko w średniej klasy hotelach kapa na łóżko tworzy zestaw z dwiema, dekoracyjnymi poduchami. Nie lubię tego zestawienia. Podobnie sytuacja się ma do poduch na kanapie. Lubię jak poduszki różną się kolorami, wzorami a nawet tkaninami. Fajnie wygląda połączenie jednokolorowych, welurowych z tymi z wzorzystych tkanin.

3. Nie wieszaj kinkietu nad lustrem w łazience,

górne światło nie jest sprzyjające, a cienie jakie tworzą się na twarzach nie pomagają przy nakładaniu makijażu. Lepszym rozwiązaniem jest umieszczenie oświetlenia po bokach lustra. Właśnie tak zaprojektowane są lustra w garderobach gwiazd. Jak się okazuje, nie bez powodu.

4. Nie chowaj w kredensach swoich zdobyczy z pchlich targów, pamiątek z podróży, czy rodzinnych precjozów.

Ciesz się z nich, używając na co dzień. Niech przywołują wakacyjne wspomnienia lampiony zakupione na targu w Maroko. Będziesz ciepło wspominać babcie, gdy rano będziesz delektować się kawą z serwisu, który dostałaś od niej w ślubnym prezencie. A jeśli bomboniera, których kiedyś wypatrzyłaś w antykwariacie, tu przestała „pasować” do jadalni wykorzystają ją na waciki w łazience. To zawsze lepszy pojemnik niż plastikowy worek.

stylist: Ula Michalak, photos: Karolina Grabowska, Kaboompics

Comments

Napisz komentarz