Łazienka jak z Pinterest. Moja łazienka marzeń.
Druga łazienka w domu. Prywatna, przy naszej sypialni. Oddalona tylko kilka kroków od dużej łazienki, z wanną i kabiną prysznicową, z której wygodnie moglibyśmy korzystać, dzieląc ją z dwójką dzieci. Moglibyśmy. Jednak, nasz dom to spełnienie naszych marzeń. A jednym z fundamentalnych aspektów była prywatna część, lekko odseparowana, na którą składa się nasza sypialnia, garderoba !!! i łazienka marzeń.
Łazienka marzeń. To bardzo popularne określenie tak w rozmowie przyjaciółek, jak i w social mediach. Na instagramie jest ponad 11 tysięcy zdjęć pokazujących łazienkę marzeń, a tylko 200 zdjęć oznaczonych hashtagiem #salonmarzen.
Gdzie się kryje fenomen łazienki marzeń? Czemu tak bardzo jej pragniemy i czemu wydaje się być tak bardzo nieosiągalna? I co najważniejsze, jaka jest łazienka marzeń?
Łazienka do niedawna była wnętrzem bardzo prywatnym. Wciąż nie jest popularne prezentowanie łazienki szerokiej publiczności, choćby w social mediach. To wnętrze kojarzy się z intymnością. Nawet gości, gdy pokazujemy dom, rzadko kiedy zapraszamy do łazienki. Często, jeśli jest to tylko możliwe aranżujemy w domu łazienkę gościnną, by odwiedzający nie korzystali z naszej prywatnej. Jednak ta sytuacja powoli się zmienia. Nie wiem czy za sprawą łatwości w rozprzestrzenianiu się informacji, potrzeby autoprezentacji w serwisach czy może naszej, społecznej postawy, trochę mniej skrępowanej, bardziej otwartej, mniej zahukanej, bardziej odważnej.
Zmieniło się wiele również w samym postrzeganiu łazienki. Przestała być wstydliwym wnętrzem, gdzieś pomiędzy pomieszczeniem na mopa, pralnią i faktyczną łazienką. Ta przestrzeń staje się równie reprezentacyjna jak reszta domu. Tak było kilka lat temu na targach w Mediolanie, tak dzieje się dziś w Polsce.
Nie bez konsekwencji pozostają również działania firm oferujących artykuły wyposażenie wnętrz. Dostępność eleganckich materiałów, wysokiej jakości przekłada się na projekty, a dalej realizację. I tak powstają łazienki marzeń.
Jak jest moja łazienka marzeń? Czego oczekiwałam pracując nad projektem tego wnętrza? Co stanowiło dla mnie prawdziwe wyzwanie i było kluczowym elementem w tym wnętrzu?
Z założenia łazienka przy sypialni miała być pozbawiona wanny. Nie dlatego, że nie lubimy długich, gorących kąpieli. Jednak, łazienka z wanną jest tuż obok. Dlatego rozsądek i aspekty finansowe wzięły górę. Brak wanny chcieliśmy wynagrodzić sobie ogromną kabiną.
I to właśnie kabina jest punktem kulminacyjnym tego wnętrza.
Szeroka na niemal 2m, głęboka na około 1m. Z ławeczką i wygodną półką na kosmetyki. Jednak to, co najbardziej charakterystyczne i unikatowe w tej kabinie i całej łazience to złote okucia. Nie jest łatwo znaleźć wszystkie elementy w spójnym odcieniu. Mnie się jednak udało i bardzo jestem z efektu zadowolona. A największe wrażenie zrobiły na mnie drzwi wnękowe do naszej kabiny, marki Radaway.
To uznana i szanowana marka, rekomendowana mi przez przyjaciółki projektantki. Dziś i ja z przyjemnością mogę wydać pochwalną opinię. I jestem dumna, że Radaway to polska firma z siedzibą i fabryką w okolicach Poznania.
Radaway w swojej ofercie skupia się na kabinach prysznicowych. Tak wąska dziedzina pozwoliła marce skupić się na najdrobniejszych szczegółach i dopasować modele do różnych stylów wnętrz, a jakość wykonania zadowoli najbardziej wymagających klientów.
Pomysł na moją łazienkę marzeń to połączenie klasycznych kolorów i ponadczasowych elementów w harmonijne i bardzo eleganckie wnętrze. Stąd płytki z rysunkiem marmuru, czarne fronty szafek i obowiązkowo złote akcenty. I o ile złote baterie czy uchwyty nie stanowią już problemu, o tyle znalezienie kabiny, a właściwie drzwi wnękowych ze złotymi okuciami było swego rodzaju wyzwaniem.
Wybór padł na kolekcję Essenza Pro Gold od Radaway.
Prosty design, lekkość formy, pozbawiona niepotrzebnych ramek, wsporników, to to czego szukałam. Plus piękne złote, błyszczące elementy. Całość stanowi kwintesencję mojego wyobrażenia o łazience marzeń. Drzwi można zamówić korzystając z tabeli rozmiarów lub za dodatkową opłatą pod dowolny wymiar. Taką możliwość daje program „Na miarę” Radaway.
Moją uwagę zwróciła również seria Nes Black, w czarnej ramie i z czarnymi szprosami. Świetnie by wyglądała we wnętrzach industrialnych.