Ikony designu potraktowane z przymrużeniem oka, ale i należnym szacunkiem. Loft zatopiony w kolorach i dekoracjach. Spersonalizowany. Czyjś. Muzyka mężczyzny kochającego miasto, znającego się na designie, ale i lubiącego nowoczesną sztukę.

Pewnie jeszcze więcej moglibyśmy wyciągnąć informacji o właścicielu tego loftu. Bo właśnie o to chodzi przy aranżowaniu wnętrz, aby było wiadomo, kto w nim mieszka, co lubi, jak spędza czas. To pierwsze zagadnienia, jakie poruszy z Wami pracownia architektoniczna jeśli taką zatrudnicie lub pierwsze pytania, jakie powinniście zadać sobie, jeśli urządzanie swojego mieszkania pozostawiacie dla siebie. Jak widać można się wiele o sobie dowiedzieć w trakcie projektowania własnego M.

Loft, który Wam dziś pokażę jest szczególny pod wieloma względami. Jest wprost naszpikowany ikonami designu. Barcelona chair, Knoll, sofa Chesterfield, krzesła Eamesów, czy lampa Kartell. A wszystko przyprawione kolorem i współczesnymi dziełami sztuki.

Właściciel stworzył prawdziwą galerię sztuki. I tak jak oczywistą rzeczą jest inwestowanie w malarstwo czy rzeźbę tak samo traktuje design. Jeśli też zdecydujesz się na lokowanie oszczędności w ikonach designu, sprawdź źródło zakupu. Niestety w ostatnich latach pojawiło się wiele kopii, tzn mebli inspirowanych. Dlaczego nie warto kupować tanich podróbek dowiecie się od Dagmary Jakubczak podczas #meetblogin2015 na Lodz Design Festival. A oryginały możecie zakupić na homesquare.pl.

source: elle.es