Furnitures

Co łączy Łódź, moje rodzinne miasto z Nowym Jorkiem, miłością mojego życia i największym marzeniem? Lofty. Te poprzemysłowe przestrzenie zaczęły nabierać nowego znaczenia właśnie w Nowym Jorku. To tu narodziła się moda na rewitalizację pofarbrycznych wnętrz i adaptację na cele mieszkalne. W Polsce ta tendencja przyszła z pewnym opóźnieniem, ale to właśnie w Łodzi pojawiły się pierwsze lofty w zmodernizowanych budynkach przędzalni, niegdyś należących do Karola Scheiblera, doświadczonego fabrykanta.

Człowiek to przekorna i złożona istota. Weźmy taką mnie. Jeszcze 3 lata temu mieszkałam w białych ścianach, ascetycznych wnętrzach z minimalną ilością mebli i dekoracji, z kilkoma industrialnymi dodatkami. Dziś moje mieszkanie kipi kolorem, a ilość ozdób jest niezliczona.

I cały rok, czy to lato czy zima kocham to miejsce. O każdej porze dnia i niezależnie od aury jest przytulnie, energetycznie, a jednocześnie wieczór przynosi ukojenie i relaks. Mogę tu pracować, ale i doskonale mi się odpoczywa. Dlaczego zatem tak świetnie się czułam w moim letnim domku, gdy zaaranżowałam go meblami Belldeco?

Ile ludzi tyle opinii. Każdy z nas jest inny. Jedni lubią słodycze inni pikantne przekąski. Jedni wolą zapachy kwiatowe inni te z korzenną nutą. Jedni wolą stroje klasyczne inni bardziej nonszalanckie i awangardowe. Jedni preferują ascetyczne, jasne wnętrza, inni multikolorowe z przepychem dekoracji. Którzy mają racje? Którzy są modni? Którzy mają dobry gust? Wszyscy!

Co nam może zaoferować stary mebel? Zniszczony, porysowany. Tu odpadło, tu się ukruszyło. Tu dzieci porysowały, tu przy kolejnej przeprowadzce ktoś ułamał róg. Znaczy się służył latami. Nie narzekał. Cieszył oko, pracował dla nas. Ile gościł osób, ile tostów wzniesiono, ile pięknych rysunków na tego blacie powstało, ile uśmiechów i radości, gdy dzieci jadły lody i grały w chińczyka. A te kolacje przy świecach z mężem? Biały obrus, piękna porcelana. Rozmowy z mamą, budyń u babci.

To mój stół. Rodzinna historia, którą teraz ja piszę dalej.

Przyszło lato, a wraz z nim czas relaksu, odpoczynku i zabawy. Przynajmniej dla moich dzieci. Dla mnie to czas intensywnej pracy nad organizowanymi przeze mnie dwoma październikowymi eventami, Meetblogin na LDF i BlogTour na Warsaw Home. Tak jest od pięciu lat i mam nadzieję, że nie szybko się to zmieni:) Muszę jednak przyznać, że praca nie doskwiera tak bardzo, gdy wykonuje ją siedząc na tarasie, obserwując bawiące się w ogrodzie dzieci. Wiedzą to te osoby, które mieszkają i pracują w domu.

Ja na okres letni również uciekam na wieś, do mojego domku letniego, który ostatnio przeszedł metamorfozę za sprawą mebli i dekoracji z Belldeco.

Przez wiele lat funkcjonowałam, bez stolika kawowego, głównie z uwagi na małe dzieci, które uczyły się chodzić, potrzebowały miejsca. I tak nie postawiłabym filiżanki z kawą bo mogłabyje niefortunnie zainteresować. Po kilku latach, gdy najmłodszy syn miał 3 lata zaczęły pojawiać się niewinne, małe stoliczki przy kanapie, aby mieć gdzie wieczorem postawić kieliszek z winem czy dzbanek z herbatą.

Dziś jestem szczęśliwą posiadaczką półtora metrowego stolika kawowego, który „dzwiga” na co dzień moje skarby.

Sypialnia. Wnętrze często traktowane po macoszemu. „(…)przecież tam się tylko śpi, nieoglądam tego pokoju za dnia, po co się tak nim zajmować (…)” To dość często zasłyszane komentarze. Dla mnie sypialnia to jedno z ważniejszych wnętrz w moim mieszkaniu. To tu

24 maja 2017 roku odbędzie się druga już edycja unikatowego na polskim rynku wydarzenia Polish Luxury Market Summit. Tym razem konferencja jest poświęcona przyszłości branży dóbr luksusowych. Z uwagi na profil bloga, estetykę jaką proponuję oraz zainteresowanie tematem uznałam, że powinnam wziąć udział w konferencji by móc podzielić się z Tobą spostrzeżeniami.