Dekoracje

Człowiek to przekorna i złożona istota. Weźmy taką mnie. Jeszcze 3 lata temu mieszkałam w białych ścianach, ascetycznych wnętrzach z minimalną ilością mebli i dekoracji, z kilkoma industrialnymi dodatkami. Dziś moje mieszkanie kipi kolorem, a ilość ozdób jest niezliczona.

I cały rok, czy to lato czy zima kocham to miejsce. O każdej porze dnia i niezależnie od aury jest przytulnie, energetycznie, a jednocześnie wieczór przynosi ukojenie i relaks. Mogę tu pracować, ale i doskonale mi się odpoczywa. Dlaczego zatem tak świetnie się czułam w moim letnim domku, gdy zaaranżowałam go meblami Belldeco?

Ile ludzi tyle opinii. Każdy z nas jest inny. Jedni lubią słodycze inni pikantne przekąski. Jedni wolą zapachy kwiatowe inni te z korzenną nutą. Jedni wolą stroje klasyczne inni bardziej nonszalanckie i awangardowe. Jedni preferują ascetyczne, jasne wnętrza, inni multikolorowe z przepychem dekoracji. Którzy mają racje? Którzy są modni? Którzy mają dobry gust? Wszyscy!

Co nam może zaoferować stary mebel? Zniszczony, porysowany. Tu odpadło, tu się ukruszyło. Tu dzieci porysowały, tu przy kolejnej przeprowadzce ktoś ułamał róg. Znaczy się służył latami. Nie narzekał. Cieszył oko, pracował dla nas. Ile gościł osób, ile tostów wzniesiono, ile pięknych rysunków na tego blacie powstało, ile uśmiechów i radości, gdy dzieci jadły lody i grały w chińczyka. A te kolacje przy świecach z mężem? Biały obrus, piękna porcelana. Rozmowy z mamą, budyń u babci.

To mój stół. Rodzinna historia, którą teraz ja piszę dalej.

Pierwszy dom buduj dla wroga, drugi dla przyjaciela, a dopiero trzeci dla siebie. Takie tam powiedzenie, a jakże prawdziwe. Wie o tym każdy, kto choćby podjął się remontu czy nowej aranżacji mieszkania, o budowie nawet nie wspominając. Już wcześniej pisałam o tym, że im więcej wiem o aranżacji i stylizacji, tym bardziej jestem zdecydowana zaangażować architekta przy budowie domu, kiedy się na taką zdecyduje.

Przyszło lato, a wraz z nim czas relaksu, odpoczynku i zabawy. Przynajmniej dla moich dzieci. Dla mnie to czas intensywnej pracy nad organizowanymi przeze mnie dwoma październikowymi eventami, Meetblogin na LDF i BlogTour na Warsaw Home. Tak jest od pięciu lat i mam nadzieję, że nie szybko się to zmieni:) Muszę jednak przyznać, że praca nie doskwiera tak bardzo, gdy wykonuje ją siedząc na tarasie, obserwując bawiące się w ogrodzie dzieci. Wiedzą to te osoby, które mieszkają i pracują w domu.

Ja na okres letni również uciekam na wieś, do mojego domku letniego, który ostatnio przeszedł metamorfozę za sprawą mebli i dekoracji z Belldeco.

Przez wiele lat funkcjonowałam, bez stolika kawowego, głównie z uwagi na małe dzieci, które uczyły się chodzić, potrzebowały miejsca. I tak nie postawiłabym filiżanki z kawą bo mogłabyje niefortunnie zainteresować. Po kilku latach, gdy najmłodszy syn miał 3 lata zaczęły pojawiać się niewinne, małe stoliczki przy kanapie, aby mieć gdzie wieczorem postawić kieliszek z winem czy dzbanek z herbatą.

Dziś jestem szczęśliwą posiadaczką półtora metrowego stolika kawowego, który „dzwiga” na co dzień moje skarby.

W ostatnie posty dotyczą dość spektakularnych zmian jakie dokonałam w moim mieszkaniu. Z góry dziękuję za tyle komentarzy i wiadomości. Za te krytyczne również. Dla mnie najważniejsze, ze wzbudzam emocje, poruszam chęć do działania. Dziś przyszedł czas na prezentację chyba najważniejszego wnętrza w moim mieszkaniu, jadalni. To serce naszego domu. Dosłownie i przenośni. znajduje się w centralnej części mieszkania i spełnia chyba najwięcej ról.

Sypialnia. Wnętrze często traktowane po macoszemu. „(…)przecież tam się tylko śpi, nieoglądam tego pokoju za dnia, po co się tak nim zajmować (…)” To dość często zasłyszane komentarze. Dla mnie sypialnia to jedno z ważniejszych wnętrz w moim mieszkaniu. To tu

Interiors design blog powstał niewiele ponad 4 lata temu ze szczerej pasji do wnętrz, aranżacji i dekoracji, która wykiełkowała już kilkanaście lat temu, „nie nawożona rosła spokojnie, trochę na dziko, nie ubierana w definicje, nie ułożona”.

Sam blog był pierwszym kopem, pierwszym bodźcem do tego, aby pogłębić wiedzę o stylizacji, projektowaniu, poukładać informacje w swojej głowie, dowiedzieć się czego jeszcze nie wiem, a powinnam.