maj 2016

Na pewno masz w swojej szafie i kosmetyczce takie rzeczy, bez których nie wyobrażasz sobie funkcjonowania. Ulubione kosmetyki, których szukałaś latami, sukienki do których żywisz prawdziwy sentyment, bo kojarzą się z najpiękniejszymi chwilami Twojego życia. Ja do ubrań nie mam emocjonalnego podejścia. Natomiast do kilku przedmiotów w moim domu… a i owszem. Jedne dają mi autentyczne poczucie szczęścia inne satysfakcję a jeszcze inne sprawiają, że mam więcej czasu dla siebie bądź najbliższych, bo odbierają mi obowiązki. Dziś, w związku z Dniem Dziecka pokażę moje „zabawki”, przedmioty, bez których nie wyobrażam sobie mojego życia.

Kto nie lubi wylegiwać się łóżku, ręka w górę? Temat urządzenia czy dekoracji sypialni często traktowany jest po macoszemu z uwagi na fakt iż nie spędza się w tym wnętrzu zbyt wiele czasu. czy aby na pewno? Statystycznie, ludzie poświęcają na sen 1/3 swojego życia. Czy to mało? Ktoś może powiedzieć, że śpiąc nie podziwia swojej sypialni, dlaczego miały w takim razie zwracać tyle uwagi na jej wystrój?

Dawno, dawno temu była sobie Ula, którą swoją wiedzę o meblach, wnętrzach i designie zdobywała przeglądając tysiące czasopism, potem portali internetowych. Gdy rozpoczęła pracę jako spec ds zakupów w fabryce mebli biurowych siłą rzeczy wiedza i doświadczenie pogłębiało się. Wiedziała już na co zwracać uwagę przy wyborze stołu czy krzeseł. Jakie materiały sprawdzają  się najlepiej, co gwarantuje komfort użytkowania. Strony techniczne i technologiczne w budowie mebli przestały mieć tajemnice. 10 lat temu, po wizycie na jednych z największych targów mebli w Europie, zapragnęła mieć białą, lakierowaną komodę. Z uwagi na brak takiej w polskich sklepach, samą ją zaprojektowała, a wykonali koledzy w fabryce mebli, w której pracowała. Ta sama historia powtórzyła się rok później, gdy zapragnęła dużej biblioteczki w jadalni.

Życie za miastem ma swoje zalety. Zwłaszcza, gdy posiadasz piękny dom z tarasem i zadbanym ogrodem. Wieczorne spotkania z przyjaciółmi przy ognisku, niedzielne śniadania z rodziną na tarasie. Ma też swoje gorsze strony, gdy przychodzi czas koszenia trawników, bejcowania desek tarasowych czy odśnieżania drogi dojazdowej. Ja kocham życie w mieście. Im większym tym lepiej. Im bardziej w centrum tym lepiej. Mieszkam w Łodzi, jednak na peryferiach miasta i jest to kompromis pomiędzy tymi dwoma stylami życia. Namiastką tarasu i ogrodu jest mój balkon na 10 piętrze z widokiem po horyzont.

Wiosna budzi nas do życia. Zaczyna się okres, gdy czarne, smutne płaszcze zamieniamy na figlarne różowe i fiołkowe sweterki. Taką samą przemianę przechodzą nasze domy. Kupujemy nowe poszewki, zasłony czy obrusy w bardziej odważnych barwach i tak samo jak siebie, ubieramy nasz dom w kolory.

Zawsze powtarzam, że pomiędzy piękną formą a funkcjonalnością musi stać znak równości. Uwielbiam piękne przedmioty w domu. Szczególnie cieszą mnie projekty, które są obowiązkowe w naszych wnętrzach z uwagi na zastosowanie i prezentują się fantastycznie. Są zaprojektowane tak aby cieszyć oko i pełnić swoją funkcję.