rosenthal Tag

Moją miłość do porcelany, klasyki, secesji, sztukaterii zdefiniowało dzieciństwo w jednej z dziewiętnastowiecznych, łódzkich kamienic. Wtedy były czasy, gdy serwis z polskiej fabryki porcelany wystawiało się tylko od święta. Uwielbienie do białego złota, również tego z od fabryki Rosenthal, dzieli ze mną mój teść, który podobnie jak ja, wychował się wśród antyków, dzieł sztuki i porcelany właśnie. Te konotacje i sprzyjający los, kolejne przypadki powodują, że i chcący i niechcący staram się z całych sił propagować porcelanę, jako element codzienności. 

W minionym roku świętowaliśmy w tym samym miejscu 100-lecie powstania „Białej Marii” kultowego serwisu i bestsellera marki Rosenthal. Zanim stała się ona ikoną marki , najpopularniejszym serwisem tej manufaktury był zestaw „Sanssouci”. Nazwa pochodzi od letniego pałacu w Poczdamie, który gwarantował królowi Niemiec, Fryderykowi II, czas beztroski (z frac. sans souci). Charakterystyczną ozdobą pałacowych ścian, sufitów i drzwi są reliefy przypominające muszlę lub kształt ucha. Nawet asymetryczna oprawa luster przypomina ten modny wówczas wzór, określany francuskim terminem – rocaille. Pojawia się on również na powierzchni porcelany inspirowanej wnętrzami pałacu.

Boże Narodzenie to szczególny czas. Pod każdym względem. Wszyscy stają się milsi i piękniejsi. Pachną ulice i sklepy. Lepiej smakuje barszcz. Nie męczy muzyka w radio. Nikt ani nic nie pozostaje obojętne. Wszystko musi być wręcz doskonałe. Staramy się ze wszystkich sił wprowadzić tak siebie jak i nasz dom w charakter świąt. Wydajemy coraz więcej pieniędzy na świąteczne dekoracje. Bombki, świece, lampki, wszystko to ma wprowadzić do domu ducha świąt. Jak w tym szaleństwie nie przesadzić, a co jest absolutną koniecznością?  Czy podążać za trendami czy pozostać przy tradycji? Gdzie znaleźć najpiękniejsze dekoracje, które, nawet największemu sceptykowi i cynikowi rozmiękczą serce?