My Home

Mój balkon nie był moją dumą. Traktowany po macoszemu, jako miejsce na suszarkę lub kilka przedmiotów oczekujących na wyniesienie do garażu. A przecież to trochę ponad 3m2,  mieszkania z ogromnym potencjałem i wielką wartością jaką jest widok na otaczającą mnie zieleń. Nadszedł czas aby w końcu zamienić to miejsce w przytulny kąt gdzie chętnie usiądę z filiżanką kawy rano, lampką wina wieczorem. Nawet pracować będzie przyjemniej gdy w końcu zawita do nas słoneczko. Zobaczcie efekt kilku godzin mojej pracy. Warto było, prawda? Zmotywowałam Cię?

Jeśli śledzisz moje social media, szczególnie Snapchat, to już wiesz, że mój balkon wymaga całkowitej metamorfozy. Zresztą tu też o tym wspominałam. Powinnam się już dawno za to wziąć, ale ciągle brakuje czasu. Na szczęście słońce i widok jaki mam z balkonu bardzo mnie zmotywowały. Wizja pracy na powietrzu, nawet w mieście ale w pełnym słońcu, na leżaku przekonała mnie, że muszę znaleźć czas i zająć się aranżacją balkonu.

Uwielbiam stare meble. Teraz używa się określenia meble vintage lub retro. Ale wiadomo o co chodzi. Uważam, że oprócz tzw duszy mają w sobie często niedostrzegany potencjał. Leżą zapomniane i niechciane w ciemnych piwnicach i na strychach. A mogą być takie piękne bo są takie szlachetne. Tak niewiele trzeba. Po pierwsze odrobina chęci, po drugie odrobina chęci a po trzecie trochę farby. Skoro ja dałam radę z takim stołem to i Ty poradzisz sobie nawet z kredensem po babci. To nie jest trudna rzecz. Należy jednak pamiętać o kilku podstawowych rzeczach:

photos Ula Michalak, pomoc techniczna Karolina Grabowska, Kaboompics

Nie chcę ludowych czy pastelowych pisanek. Nie będę też mieć żonkili. Pójdę o krok dalej i wiklinowego koszyka też nie będę mieć. Nie, nie bojkotuje świąt. Raczej chce je urozmaicić. Moje święta Wielkiejnocy inspirowane są Bożym Narodzeniem :) Pisanki w wersji de lux, glamour, złote, miedziane czy skrzące się od brokatu. Jest też propozycja dla miłośników minimalizmu i prostoty. A wszystko razem w drucianym, rustykalnym, industrialnym koszyczku. Jak Ci się podoba ten eklektyzm?