Moja jadalnia przed i po, czyli jak zmieniło się serce domu.
W ostatnie posty dotyczą dość spektakularnych zmian jakie dokonałam w moim mieszkaniu. Z góry dziękuję za tyle komentarzy i wiadomości. Za te krytyczne również. Dla mnie najważniejsze, ze wzbudzam emocje, poruszam chęć do działania. Dziś przyszedł czas na prezentację chyba najważniejszego wnętrza w moim mieszkaniu, jadalni. To serce naszego domu. Dosłownie i przenośni. znajduje się w centralnej części mieszkania i spełnia chyba najwięcej ról.
Pewnie dlatego, że to przechodni pokój, tu spotykamy się najczęściej. Tu krzyżują się drogi do kuchni i salonu. Poranne słońce towarzyszy nam przy śniadaniu, gdyż okna wychodzą na wchód. Po południem jadalnia staje się miejscem na rodzinne rozmowy, relaks przy książkach czy grach planszowych. Centralnie ustawiony, okrągły stół ułatwia dostęp i zaprasza całą rodzinę. Jest dość mały, zatem nie zajmuje wiele miejsca. Wolna przestrzeń w pokoju wystarcza nawet na jazdę na hulajnodze czy grę w piłkę. Gdy zapraszamy gości stół powiększamy dostawką o kolejny metr. W komfortowych warunkach obiad może zjeść nawet 8 osób.
Ze stołem zresztą wiąże się pewna historia, którą już wspominałam TU. To prezent od moich rodziców, który wcześniej należał również do mojej babci. Zatem jestem trzecim pokoleniem, któremu ten mebel służy. Z uwagi na swój wiek, był bardzo zniszczony, dlatego nie było mi specjalnie żal, że muszę pokryć go farbą. W pierwszej kolejności był ciemno niebieski, pewnie pamiętasz. Dziś jego kolor stanowi odniesienie do rajskich barw na pokrowcach krzeseł. I to właśnie stół wraz z krzesłami wykreował nową aranżację jadalni. Nowa kolorystyka tych głównych elementów we wnętrzu wprowadziła nową jakość, świeżość i radość. Odcień czerwieni, który wybrałam z premedytacją, odnosi się również do kanapy w salonie i łóżku w sypialni i powoduje, że cała aranżacja mieszkania stała się spójna i koresponduje ze sobą.
Poniżej historia ewolucji mojej jadalni od czasów sprzed 4 lat do dziś :) Który etap podoba Ci się najbardziej?
Etap 1.
Etap 2.
Etap 3.
Etap 4, obecny.
Dla porównania, jadalnia sprzed miesiąca i dziś. Ja nie tęsknie i uważam te zmiany za dobre, a Ty? Co sądzisz?
stylist: Ula Michalak, photos: Karolina Grabowska, Kaboompics
Kinga
Ostatni etap najbardziej mnie urzekł! :)
Catalina
Jestem Twoją fanką, a najlepsze że mojemu facetowi też się podoba i jest przekonany do zmian w naszych 4 kątach.
Ula
O ranysiy. Dziękuję serdecznie i kłaniam się nisko narzeczonemu :)
Ula
Mnie też zachwyca, ale nie mów nikomu, bo będzie, że jestem arogancka.
Hania
Też jestem ciekawa użytej farby!!! Skoro sprawdzona i radzi sobie na stole będę wdzięczna za info!
Ula
Do malowania drewna używam Tikkurila Luja i na to olej zabezpieczający. Farba nie wymaga podkładu.
Emilia
Jeśli mogę zapytać, jaki to konkretnie kolor?
Ula
Szary kolor z lekko zielonym zabarwieniem to odcień N494 z palety barw Tikkurila. Jaśniejsza, delikatniejsza szarość to X487 z palety Tikkurila.