sztukateria Tag

„Ta sztukateria robi Twój dom”, to najczęściej wypowiadany komentarz, wśród moich ostatnich gości. Też jestem tego zdania. To skrupulatna układanka z listew dekoracyjnych wyznaczyła zarówno estetykę domu jak i funkcje w dziennej części. Mimo, że praca ze sztukaterią wymaga precyzji i czasu, efekt odpłaca z nawiązką. 

Listwy dekoracyjne to niezwykle wdzięczny materiał. Wymaga precyzji i planu, ale efekt jaki można osiągnąć jest zachwycający. Ja swoją przygodę ze sztukaterią rozpoczęłam lata temu. Teraz dzięki projektowi Jak remontować i nie zwariować i dzięki wiedzy i doświadczeniu ekspertów z firmy Aniro, poznałam szereg możliwości jakie daje sztukateria w aranżacji wnętrz.

O mojej słabości do sztukaterii wiedzą już wszyscy. Liczę, że zainteresuję Cię i być może przekonam, że listwy dekoracyjne doskonale wpisują się w każde wnętrze, nie tylko te pałacowe. Szeroki wybór, od minimalistycznych po bogato zdobione, dają nieskończone możliwości aranżacyjne. Dodatkowo można je stosować nie tylko na ścianę. A rozeta to świetne zwieńczenie na suficie.

Często spotykam się z pytaniami na forach internetowych, „co na tej gołej ścianie”. Odpowiedzi i gotowych pomysłów jest wiele. Krążą wokół galerii zdjęć czy obrazów. Czasem ktoś zasugeruje półkę z książkami czy lustro w ozdobnej ramie. A mój pomysł to sztukateria i listwy dekoracyjne. 

Sztukateria była już znana starożytnym Rzymianom i Grekom. Odwzorowanie rozwiązań konstrukcyjnych, takich jak kolumny czy gzymsy, było najpopularniejszą metodą ozdabiania domostw. Sztukateria ponownie stała się modna w XV wieku. Zamiłowanie do obficie dekorowanych powierzchni sprawiło, że sztukateria stosowana była zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz budynków. Niezwykle popularna w okresie baroku i renesansu sztukateria nadal gości na frontach większości zabytkowych kamieniczek. Obecnie triumfy święci sztukateria wewnętrzna. Dziś ten rodzaj ozdób nadaje pomieszczeniom klasy i szlachetności.